	Wśród bogactwa ofert serii numizmatycznych, okresów, państw czy też metali w jakich numizmaty są bite, na polskim rynku króluje dwójka bita w stopie Golden Nordic. Monety z tej serii zbierają nie tylko numizmatycy. Pytając osoby w naszym otoczeniu na pewno ktoś się znajdzie kto pomimo braku zainteresowania szeroko pojętą numizmatyką polską czy też światową zbiera dwójki. Głównym powodem tak szerokiego zainteresowania wspomnianymi monetami jest ich ogólna dostępność oraz niska cena. Kolejnym elementem dzięki któremu zawdzięczają swoją popularność jest duża ilość emisji o różnej tematyce. Monety okolicznościowe o nominale dwa złote można od czasu do czasu spotkać również w sklepie. Często osoby które otrzymały taką monetę jako "resztę z zakupów" chowają ją a z czasem rozpoczynają "zbieranie".

	Najczęściej zbierając dowolną serię monet zaczyna się do egzemplarzy najpopularniejszych a tym samym cenowo najtańszych. Z czasem uzupełniając braki dochodzimy do najrzadszych a zarazem najdroższych monet z serii. Wśród dwójek bitych od 1995 rok króluje Zygmunt August którego cena obecnie waha się na poziomie 350 złotych. Moneta pomimo najdroższej z serii raczej nie należy do rzadkich. Nakład dwustu tysięcy sztuk powoduje, że numizmat należy do ogólnie dostępnych. Historia "dwójki" która zapoczątkowana została tuż przed denominacją złotówki w 1995 roku nie kończy się jednak na popularnych egzemplarzach zapoczątkowanych emisja monety "Katyń - Miednoje - Charków". Poprzez wszystkie lata emisji pojawiały się monety próbne oraz błędne o ekstremalnie niskich nakładach.


	75 lat Związku Inwalidów Wojennych o nominale 2 złote z 1994 roku. Numizmat w obiegu pojawił się w dwóch wariantach nominałów (w miedzioniklu o nominale 20 tys. złotych oraz w srebrze o nominale 200 tys. złotych). Przedstawiona na zdjęciu moneta pochodzi z okresu przeddenominacją gdy przygotowywano się do wymiany pieniądza. Tym samy monety które projektowano, wykonywano w różnych wariantach nominałowych. Prezentowany egzemplarz pochodzi z aukcji Warszawskiego Centrum Numizmatycznego. W listopadzie 2009 roku został sprzedany za 5 940 złotych. Nakład monety nie jest znany.


	Tradycją Mennicy z okresu PRL było wprowadzanie na rynek próbnych monet bitych w niklu. Każda monety wprowadzana do obiegu posiadała swojego odpowiednika w serii "niklowej". Poza wzorami monet które trafiły w większych nakładach na rynek, w niklu wydawane były również próby "technologiczne" (które nie uzyskały akceptacji odnośnie emisji). Po denominacji pieniądza zrezygnowano z tej praktyki. Na rynku dostępne są monety próbne bite jedynie do 1995 roku. Ogromnie rzadko pojawiające się w sprzedaży dwuzłotówki z napisem próba zostały wybite w miedzioniklu. Prezentowany powyżej Sum został sprzedany we wrześniu 2010 roku za 4 050 złotych.


	Próby w miedzioniklu dwuzłotówek obejmują wszystkie emisje z 1995 roku. Pałac w Łazienkach dodatkowo został wybity również na krążku o nominale 20 tys. złotych. We wrześniu 2010 roku dwuzłotówka Pałac w Łazienkach została sprzedana za 3 729 złotych. Natomiast w sierpniu 2010 roku wystawiony na aukcji "Katyń" znalazł nabywcę za 4 700 złotych. W archiwum Warszawskiego Centrum Numizmatycznego odnajdujemy również jedną aukcję z dwójką "Bitwa Warszawska" która została sprzedana w czerwcu 1996 roku za 899 złotych.

	Wydawać by się mogło, że w związku z zaprzestaniem wprowadzania na rynek niskonakładowych monet próbnych poszukiwanie rzadkich numizmatów z serii nie będzie możliwe. Tymczasem w 1998 roku Narodowy Bank Polski wstrzymał wprowadzenie do obiegu monety upamiętniającej 200-lecie urodzin Adam Mickiewicza. Powodem takiego działa był błąd ortograficzny w nazwie monety. W wybitej monecie zabrakło kreski w nazwie (zdjęcie poniżej). W niewiadomy sposób nieznana ilość monet została wprowadzona na rynek. Monetę wybito ponownie już z poprawną nazwą. Oczywiście jak to zwykle bywa w przypadku tego typu monet na rynku dostępne są "podróbki" wykonane na bazie numizmatu wybitego bez błędu. Wykonane falsyfikaty posiadają w profesjonalny sposób wytartą kreskę w nazwie monety. Błędny oryginał różni się jednak od monety wybitej poprawnie jeszcze kilkoma elementami. W monecie bez błędu inaczej "układają" się włosy poety. Znak mennicy jest umieszczony inaczej niż w błędnym numizmacie. Różnice są dobrze widoczne po dokładniejszym porównaniu monet.


	Zdjęcie prezentowanej monety pochodzi z aukcji Warszawskiego Centrum Numizmatycznego. Numizmat został sprzedany w listopadzie 2011 roku za 9 020 złotych. Podobna moneta wystawiona w kwietniu 2009 roku w serwisie Allegro osiągnęła cenę 12 000 złotych.

	Kolejną występującą bardzo rzadko dwójką jest numizmat upamiętniający Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy z 2003 roku. W przypadku bicia tej monety użyto wadliwych "krążków". Numizmaty te charakteryzują się brakiem otworu w centralnej części monety. Egzemplarz prezentowany poniżej pochodzi z aukcji Salonu Numizmatycznego Fjoda z Krakowa. Numizmat bez oferty kupna został wyceniony w styczniu 2009 roku na 4 550 złotych.



	Przedstawione powyżej monety stanowią dużą ciekawostkę numizmatyczną. Być może w niedalekiej przyszłości Mennica "zafunduje" kolekcjonerom ciekawą "wpadkę". Wszyscy pamiętamy informacje z 2007 roku o przesunięciu emisji monet upamiętniających Konrada Korzeniowskie w związku z błędnym imieniem na wybitych już monetach. W ubiegłym roku w zapowiedziach emisji okrętu podwodnego "Orzeł" Narodowy Bank Polski opublikował zdjęcie monety próbnej. Niestety jak do tej pory żadna z tych monet nie została odnotowana w handlu.

	Ogólna dostępność oraz umiarkowane ceny monet dwuzłotowych powodują, że numizmatyką zaczyna się interesować coraz więcej osób. W większości przypadków numizmaty te przy cenach zbliżonych do nominału będą na każdą "kieszeń". Natomiast opisane w artykule warianty dwójek będą stanowić obiekt polowań numizmatyków z zasobniejszym portfelem.


	Źródło: PrestigeCoins, Warszawskie Centrum Numizmatyczne
	Autor: Mag
	2013-01-27