	Trzecia edycja warszawskich targów Coin Expo dobiegła końca. Przez trzy dni zwiedzający mieli możliwość uczestniczenia w kilku debatach i konferencjach dotyczących nie tylko rynku numizmatycznego ale również tematów związanych z szeroko pojętym inwestowaniem czy też pozyskiwaniem środków na inwestycje.


	Wśród firm które zdecydowały się na "pokazanie" podczas Targów znalazły się między innymi takie marki jak Emonety.pl, Fabrykazłota.pl, Mennica Śląska czy też Mennica Wrocławska. Wśród zagranicznych wystawców pojawiły się między innymi Coin Invest Trust, Numiscollect oraz PCGS.


	Wśród stoisk "królowało" stanowisko współorganizatora targów - Mennicy Polskiej. Królowała nie tyle pod kątem oferty numizmatycznej, co pod względem rozmachu i rozmiaru. Stoiska narzucało niesamowity kontrast pomiędzy Mennicą Polską a pozostałymi wystawcami którzy otrzymali skromne boksy.

	Premier numizmatycznych których można byłoby się spodziewać na tego typu imprezie trudno było się doszukać. Mennica Polska prezentowała nowe monety wybite dla Andory które upamiętniają "Cuda Chrystusa" oraz replikę w złocie, monety z okresu PRL - Mieszko i Dąbrówka (jednym słowem już wszystkim znane numizmaty).


	Jedyną premiera jaką udało się nam znaleźć była oferta Mennicy Kresowej składająca się ze zbioru 37 numizmatów o łącznej wadze 5 uncji srebra próby 999. Numizmaty upamiętniające "Szmaragdową Tablicę", zgodnie z informacjami przedstawiciela firmy zostały już wybite w ilości pięćdziesięciu sztuk. Data rozpoczęcia sprzedaży numizmatów nie została jeszcze ogłoszona.


	Wśród najciekawszych naszym zdaniem wydarzeń związanych z tegorocznymi targami była 29. Aukcja Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, która odbyła się w ostatnim dniu targów. Poza monetami znalazły się na aukcji również banknoty, medale, odznaczenia. Najdroższym sprzedanym numizmatem okazała się prezentowana na zdjęciu powyżej donatywa gdańska z 1644 roku - Władysław IV Waza. Walor osiągnął cenę ponad 40 tysięcy złotych (wliczając dziesięcioprocentową prowizję aukcyjna).


	Targom towarzyszyła dwudniowa giełda kolekcjonerską, która raczej mogła rozczarować osoby ją odwiedzające małą ilością stoisk.

	Organizatorzy jak zwykle imprezę "dopięli na ostatni guzik". Ilość dodatkowych spotkań, konferencji czy też wykładów na pewno zaspokoiła oczekiwania większości odwiedzających. Rozczarowała natomiast ilość wystawców. Szkodo, że organizatorom nie udało się ściągnąć do Warszawy większej ilości mennic i firm zarówno krajowych jak i zagranicznych.


	Zdjęcia: Marcin Redo
	Autor: Mag
	2012-10-13

« Powrót

Ostatnie

Wszystkie

Skomentuj

Brak komentarzy.